Lanzarote to „Europejskie Hawaje” z falami 365 dni w roku. Surfing Lanzarote działa najlepiej: jesień–zima dla średniozaawansowanych i pro (groundswelle, El Quemao/La Santa), wiosna–lato dla nauki (Famara). Najlepsza baza: Caleta de Famara. Wypożyczenie deski od 20 € dziennie, pianki 5–8 €. Pamiętaj o etykiecie, rafach i butach do surfingu.
Dlaczego Lanzarote wbija się do serca surferów?
Lanzarote to wyspa, na której natura i ocean grają w jednej drużynie. Wulkaniczny krajobraz, czarne skały i krystaliczny Atlantyk tworzą scenę, gdzie fale mają charakter – szybkie, strome, często tubujące. Tu groundswelle z Północnego Atlantyku spotykają ostre jak brzytwa rafy. Na niewielkim obszarze znajdziesz ponad 50 spotów, od łagodnych beach breaków po slabowe potwory. I co najważniejsze: fale są okrągły rok.
Jeśli szukasz miejsca, w którym w jeden dzień możesz zrobić progres, a w kolejny zobaczyć surfowe spektakle światowej klasy – to jest właśnie to. A gdy ocean odpoczywa, ruszasz w Góry Ognia, do jaskiń lawowych i na kieliszek Malvasíi. Taki jest rytm tej wyspy.
Kiedy jechać? Rytm Atlantyku dla surferów
Jesień–zima (wrzesień–kwiecień): sezon mocy i perfekcji
To wtedy wyspa zasługuje na miano „Europejskich Hawajów”. Północny Atlantyk dostarcza długookresowe groundswelle, a północne i zachodnie rafy odpalają jak z podręcznika. Fale: zwykle 1,5–4 m, poukładane, z mocą. To czas dla średniozaawansowanych i zaawansowanych – El Quemao, La Santa, San Juan robią robotę. Woda chłodniejsza (ok. 17–21°C), więc pełna pianka 3 mm to standard, czasem 4/3 mm, jeśli planujesz długie sesje z wiatrem.
Wiosna–lato (maj–sierpień): sezon progresu i zabawy
Pasaty („Alisios”) generują krótsze windswell’e. Rafy północy często idą spać, ale Famara staje się poligonem do nauki i doskonalenia techniki. Fale: 0,5–1,5 m, łagodne, przewidywalne. Woda przyjemna (ok. 23–26°C) – boardshorty lub spring suit. Idealny moment na pierwszy kontakt z oceanem albo poprawianie manewrów bez strachu przed betonową ścianą wodną nad rafą.
Tabela sezonowa – szybka ściąga
- Rodzaj fali: Jesień–zima: długookresowy groundswell | Wiosna–lato: krótkookresowy windswell
- Średni rozmiar: 1,5–4 m | 0,5–1,5 m
- Poziom: średniozaawans./zaawans./ekspert | początkujący/średniozaawans.
- Temperatura wody: 17–21°C | 23–26°C
- Pianka: full 3 mm | spring suit/boardshorts
Surfing Lanzarote miejsca – nasz atlas spotów
Famara – serce surfingu
To tu bije surfowe serducho wyspy. Szeroka, 6-kilometrowa Playa de Famara osłonięta przez klify Risco de Famara łapie fale przez cały rok. Piaszczyste dno, mnóstwo przestrzeni i różne peaki sprawiają, że to idealny spot na start, ale i bardziej ambitna zabawa czeka, jeśli przejdziesz się wzdłuż plaży.
- Playa de Famara (centrum): beach break, wszystkie poziomy, najlepszy kierunek swell’a: W–NE, wiatr: SW–SE. Uwaga na prądy przy większych falach.
- El Codito: mix piasek/rafka, lewy i prawy – dla średniozaawansowanych, świetny krok dalej po beach breaku.
- El Muelle (fala portowa): szybka, stroma tuba nad płytką rafą. Tylko zaawansowani/pro. Najlepiej przy odpływie – i największa ostrożność.
- El Cagao / El Barco: krótsze, szybkie sekcje (Cagao) i dłuższa prawa fala (Barco) – bodyboardziści i longboardziści też znajdą swoje okienko.
San Juan – lewa z charakterem
Za miedzą Famary. Długa, potężna lewa tuba typu reef break – jedna z najlepszych na wyspie. Tylko dla bardzo doświadczonych. Niski tłok bywa złudny – to miejsce wybacza niewiele.
La Santa – poligon dla ekspertów
Kultowa miejscowość, gdzie lokalna scena i natura ustaliły własne zasady. Tu nie ma miejsca na przypadek – jest za to czysta jakość.
- El Quemao: „Pipeline Wysp Kanaryjskich”. Grube, głębokie tuby – lewa i krótsza prawa – łamią się nad żyletą wulkanicznej rafy. Najlepsze od października do marca. Tylko eksperci.
- La Santa Left (The Slab): krótka, wybuchowa lewa, działa bardzo często. Trudne wejście, obowiązkowo buty.
- La Santa Right & Centre: wielka, długa prawa (Right) trzyma duże swelle; Centre jest łagodniejsza – dobre wprowadzenie do surfowania na rafie dla średniozaawansowanych.
Północ i wschód – mniej ludzi, więcej przestrzeni
- Orzola (Playa de la Canteria / Atrás): dzika, piękna, beach break na samym północnym krańcu. Różne poziomy, ale potrafi być mocno. Mniej ludzi niż w Famarze – duży plus.
- Arrieta (Playa de la Garita): alternatywa przy północnych/zachodnich wiatrach. Krótkie, szybkie beach breaki, bywa płasko. Dobre dla początkujących w odpowiedni dzień.
- Jameos del Agua: widowiskowa lewa nad czarną rafą; przy większym swell’u sekcje łączą się w jedną z najdłuższych fal na wyspie. Tylko zaawansowani – pięknie, ale ostro.
- Caleta Caballo: reef break dla wszystkich poziomów – ale z szacunkiem do skał i jeżowców.
Jak czytać warunki na Lanzarote?
Swell i kierunki
Północ i zachód wyspy łapią NW–N swelle najlepiej; Famara lubi W–NE, La Santa/Quemao kochają solidny NW. Latem krótszy windswell bywa kapryśny, ale Famara często „robi robotę”.
Wiatr i pływy
Pasaty z NE (wiatr onshore dla wielu spotów) potrafią rozbujać pianę – szukaj okienek porannych, zachodniego wybrzeża i spotów mniej wietrznych. Większość raf działa przy niższych pływach, ale każdy spot ma swój „sweet spot” – podpatruj lokalesów i zapisuj.
Etykieta i lokalizm – bądź gościem, nie intruzem
Surfing Lanzarote ma reputację nie tylko ze względu na jakość fal, ale i kulturę w wodzie. Na trudnych, niebezpiecznych spotach lokalizm bywa wyraźny – i ma też wymiar bezpieczeństwa.
- Pokora i obserwacja: zanim wejdziesz, pooglądaj 10–15 minut. Zobacz linie wejścia/wyjścia, rotację na peaku.
- Zasada pierwszeństwa: najbliżej peaku ma prawo do fali.
- Zero drop-in i zero „snakingu”.
- Komunikacja: A-frame? Głośno: „lewa!”/„prawa!”.
- Kontroluj deskę: leash to nie plan B – to obowiązek.
- Znaj swoje granice: jeśli wątpisz, wybierz bezpieczniejszą opcję. Famara ma miejsce dla każdego.
Bezpieczeństwo na wulkanicznych wodach
- Rafy i jeżowce: ostre skały + kolce = buty do surfingu to świetny zakup, zwłaszcza w La Santa i przy skalistych wejściach.
- Ripy: przy większych falach nawet Famara potrafi pokazać zęby. Zabrany przez prąd? Płyń równolegle do brzegu, wracaj w miejscu, gdzie prąd słabnie.
- Minimalny zestaw apteczny: woda utleniona/spray antyseptyczny, pęseta (na kolce), plaster hydrożelowy, taśma.
- Słońce i wiatr: Kanary palą. Rashguard z UV, krem SPF 50+, czapka na brzeg i dużo wody.
Logistyka: jak ugryźć wyjazd
Baza wypadowa
Caleta de Famara – najwygodniej. Masz na miejscu szkoły, wypożyczalnie, surf house’y, kawiarnie, sklepy. Dla par i rodzin – apartamenty i małe wille, często kilka minut spacerem od plaży.
Transport
Najlepiej wynająć auto. Wyspa jest mała, a własny samochód daje wolność skakania między spotami. Szkoły często organizują transfery, ale mobilność to różnica między „było fajnie” a „złapałem najlepsze okno dnia”.
Sprzęt i ceny (orientacyjnie)
- Softboard: ok. 20 € / dzień | 120 € / tydzień
- Short/funboard: 20–30 € / dzień | 155–190 € / tydzień
- Longboard: ok. 25 € / dzień | 155 € / tydzień
- Pianka: 5–8 € / dzień | ok. 45 € / tydzień
Ceny spadają przy dłuższym wynajmie. Pytaj o wymiany desek w trakcie – większość wypożyczalni jest elastyczna.
Nauka i progres: gdzie i z kim?
Famara to zagłębie szkół i campów. Standardem są certyfikowani instruktorzy, małe grupy, nagrania z wody i wideoanaliza. Możesz wybrać opcje łączone: surfing + joga, surfing + nurkowanie.
Rekomendacje z doświadczenia: szkoły o długiej historii (np. od lat 90.) i te, które prowadzą sesje analityczne codziennie, dowożą najszybszy progres. Jeśli wolisz indywidualne lekcje, rezerwuj wcześniej – zwłaszcza zimą.
Co zabrać? Pakujemy quiver i resztę
- Deska: na zimę weź coś, co startuje wcześniej (hybryda/fish) + zapas shortboarda na mocniejszy dzień. Latem soft/funboard na zabawę i progres.
- Płetwy/bodyboard? Lanzarote ma miejscówki, gdzie bodyboard robi cuda (El Cagao, slabowe sekcje).
- Pianka: zimą 3/2 lub 4/3 mm, latem spring suit/lycra.
- Buty: must-have na rafy i trudne wejścia.
- Zapas leash’a i parafiny: wiatr, lawa i słońce przyspieszają zużycie.
- Ochrona przeciwsłoneczna: SPF 50+, stick na twarz, czapka na ląd.
- Apteczka mikro: pęseta, odkażanie, plaster.
Dzień bez fal? Życie poza surfem
Timanfaya i Góry Ognia
Krajobraz jak z innej planety. Pokazuje, skąd biorą się rafy, które tak kochamy.
Jaskinie: Jameos del Agua i Cueva de los Verdes
Wulkaniczna architektura natury, zinterpretowana przez człowieka. Hipnotyzujące miejsca.
Ślad Césara Manrique
Sztuka z naturą pod rękę. Mirador del Río, Ogród Kaktusów – obowiązkowe punkty.
Smaki: La Geria i Malvasía
Winnice sadzone w dołkach wydłubanych w popiele. Spróbuj białych – lekkie, mineralne, idealne po sesji.
Famara „po sesji”
Tapasy, ryby dnia, małe bary. Dla gastro-foodies – El Risco z rekomendacjami w przewodnikach.
Jak ułożyć plan – przykładowe scenariusze
1. Tydzień dla początkujących/średniozaawansowanych (lato)
- Dni 1–2: lekcje grupowe w Famarze + analiza wideo.
- Dni 3–4: free surf na łagodnych peakach, praca nad take-offem i linią jazdy.
- Dzień 5: poranne okno w Famarze, popołudnie Arrieta gdy pasaty dają „okno”.
- Dzień 6: wycieczka: Timanfaya + winiarnie.
- Dzień 7: longboard/soft – flow session o wschodzie.
2. Zima dla średniozaawansowanych/zaawansowanych
- Dzień 1: rozpoznanie Famary i okolic (El Codito).
- Dni 2–3: La Santa Centre jako wprowadzenie do rafy.
- Dni 4–5: polowanie na okno w La Santa Right lub San Juan (jeśli warunki „wchodzą”).
- Dzień 6: Famara dla rozjazdu nóg, popołudniu Jameos – tylko jeśli czujesz się pewnie.
- Dzień 7: rest day: Mirador del Río + La Geria.
Nasze ulubione „okna” i lifehacki
- Zimowy poranek po sztormie: wiatr siada, a okres fali zostaje – La Santa nagle „układa się jak od linijki”.
- Południowe pływy w Famarze: mniej ludzi, a niektóre peaki potrafią zaskoczyć czystą ścianką.
- Mobilność: trzymaj w bagażniku buty, zapasowy leash i cienką lycrę – zmiana spotu o 20 km to tu codzienność.
- Check wejść/wyjść z wody zanim ubierzesz piankę: na rafach ścieżka często jest jedna właściwa.
Surfing Lanzarote – plan minimum na pierwszy raz
- Baza: Caleta de Famara.
- Pierwsze dwie sesje – lekcje w szkole (nawet jeśli pływasz). Lokalsi przekażą „lokalne sztuczki”.
- Auto – żeby uciec od wiatru i gonić czyste fale.
- Buty – bo nawet najlepsi czasem lądują na skale.
- Szacunek i cierpliwość – w wodzie i do natury.
Dlaczego tu wracamy? Kilka słów serce
Surfing Lanzarote to nie tylko checklista spotów. To ludzie boso przechodzący przez piaszczyste uliczki Famary, poranne światło na Risco, smak soli na ustach i ten moment, kiedy tuba zamyka się nad głową jak klapka. Raz tu przyjedziesz – i już wiesz, że wrócisz. Bo miejsce, w którym wulkan i ocean są partnerami, nie męczy. Ono ładuje baterie.
Mini-przewodnik po spotach – w pigułce
- Famara (plaża): cały rok, nauka i progres, równe fale, uwaga na ripy.
- El Muelle: szybka tuba na rafie, zaawansowani, odpływ i dyscyplina.
- San Juan: potężna lewa, tylko doświadczeni.
- La Santa Left/Right/Centre: poligon od średniozaawansowanych (Centre) po ekspertów (Left/Right).
- El Quemao: legenda. Tylko eksperci.
- Orzola/Arrieta: mniej ludzi, chwile czystej zabawy przy odpowiednim okienku.
- Jameos: piękna, długa lewa przy dużym swell’u – zaawansowani.
Budżetowo czy komfortowo? Orientacyjne koszty dnia surfera
- Wypożyczenie deski + pianka: ~25–35 € / dzień (miks stawek)
- Lekcja grupowa (2–3 h): często ~45–70 € (zależnie od szkoły i sezonu)
- Paliwo + dojazdy między spotami: 5–15 € / dzień (wyspa jest kompaktowa)
- Jedzenie: 10–20 € za solidny posiłek w lokalnej knajpce
Eko-nawyki na Lanzarote
- Zabieraj mikrośmieci z plaży po sesji (nawet 60 sekund robi różnicę).
- Nie depcz wrażliwych stref roślinnych przy wejściach na rafy.
- Oszczędzaj wodę – wyspa ma ograniczone zasoby.
Częste błędy (których nie popełniać)
- „Wejdę na El Quemao, żeby zobaczyć.” Nie, jeśli nie pływasz komfortowo na ciężkim reef breaku.
- Ignorowanie pływów: na rafach timing to wszystko.
- Bez butów w La Santa: rana o lawę potrafi zepsuć resztę urlopu.
- Brak zapasu leash’a: wiatr + skały = szybkie końce linek.
- Za mało kremu i wody: Kanary słońcem nie żartują.
Żeby domknąć pętlę, pamiętaj o wpleceniu frazy „Surfing Lanzarote” kilka razy naturalnie w treści (już to zrobiłem), a także wariantu „Surfing Lanzarote miejsca” – przy atlasie spotów i planach dnia. W nagłówkach używaj nazw spotów i sezonów. Mieszaj zdania krótkie i długie; dawaj listy z myślnikami i konkretami.
FAQ
Czy na Lanzarote są fale przez cały rok?
Tak. Zimą królują długie groundswelle (mocno, technicznie), latem krótsze windswell’e (łatwiej, bezpieczniej). To jedna z najbardziej konsekwentnych wysp w Europie.
Gdzie najlepiej uczyć się surfingu?
Famara – długa piaszczysta plaża, wiele szkół, małe grupy, analiza wideo. „Surfing Lanzarote miejsca” dla początkujących zaczynaj od Famary.
Najlepsze spoty dla zaawansowanych?
La Santa (Left/Right), San Juan oraz El Quemao. Tylko przy odpowiednim doświadczeniu i pełnym respektu dla rafy oraz lokalnych zasad.
Jaka pianka i sprzęt?
Zimą 3/2 lub 4/3 mm, latem spring suit/lycra. Buty na rafy to must-have. Deska: zimą coś szybszego do startu (fish/hybryda) + shortboard; latem fun/long/soft pod progres.
Czy potrzebne auto?
Zdecydowanie tak. Wyspa jest mała, ale wiatr i pływy zmieniają warunki – mobilność to więcej dobrych sesji.
Ile kosztuje wypożyczenie?
Deski zwykle od ok. 20 € / dzień, pianki 5–8 € / dzień. Tygodniowe pakiety tańsze.
Czy lokalizm jest problemem?
Na trudnych spotach bywa wyraźny – traktuj go jako filtr bezpieczeństwa. Obserwuj, czekaj na swoją kolej, szanuj zasady. W Famarze atmosfera jest dużo bardziej luźna.
Największe zagrożenia?
Ostre rafy, jeżowce i prądy. Buty, leash, świadomość pływów i pokora – to Twoi sprzymierzeńcy.
Co robić w dni bez fal?
Timanfaya, Jameos del Agua, Mirador del Río, La Geria (wina). Lanzarote poza surfem jest równie wyjątkowe.
Dlaczego właśnie Lanzarote?
Bo łączy światowej klasy fale, całoroczną konsekwencję, kompaktowość wyspy i kulturę, w której ocean towarzyszy wszystkim planom dnia. Surfing Lanzarote to przygoda, do której się wraca.



















