Podróżując kamperem po Pomorzu Zachodnim, postanowiłem odwiedzić Nowe Warpno – niewielkie miasteczko na krańcu Polski, o którym wcześniej mało słyszałem. Już po kilku godzinach spędzonych w tym cichym zakątku nad Zalewem Szczecińskim wiem, że odkryłem prawdziwą perełkę.
Nowe Warpno zachwyciło mnie spokojem, urokiem zabytkowej zabudowy i bliskością dzikiej przyrody. Zatrzymałem się kamperem na Campingu MILA tuż nad brzegiem wody i stamtąd codziennie wyruszałem na spacery i wycieczki, poznając to miejsce coraz lepiej.
Nowe Warpno – miasto nad Zalewem Szczecińskim
Żeby dotrzeć do Nowego Warpna, musiałem zboczyć z głównej trasy i przez kilkadziesiąt kilometrów jechać wąską drogą wijącą się przez gęste lasy Puszczy Wkrzańskiej. Kiedy las nagle się przerwał, moim oczom ukazało się Nowe Warpno – miasto na malowniczym półwyspie, otoczonym wodami Zalewu Szczecińskiego i Jeziora Nowowarpieńskiego. To jedno z najbardziej na północny zachód wysuniętych miejsc w Polsce, prawdziwy koniec mapy kraju. Już sam dojazd buduje wyjątkowy klimat: czuję, że wjeżdżam do spokojnego, odosobnionego zakątka, z dala od zgiełku cywilizacji.

Eksplorując miejscowość, szybko zauważam, że Nowe Warpno zachowało dawny układ urbanistyczny i wiele zabytków. W sercu miasteczka leży mały rynek (Plac Zwycięstwa) z wyjątkowym ratuszem z końca XVII wieku, zbudowanym w charakterystycznej konstrukcji szachulcowej (ryglowej). Wokół rynku i w pobliskich uliczkach stoi wiele urokliwych domów o podobnej, historycznej architekturze, dzięki czemu Nowe Warpno sprawia wrażenie miasteczka żywcem przeniesionego z dawnej epoki.
Tuż za rynkiem wznosi się XV-wieczny kościół pw. Wniebowzięcia NMP, pomalowany na ciepły, piaskowy kolor – jego wieża góruje nad okolicą, witając żeglarzy przypływających do portu. Uderza mnie porządek i cisza – trawniki są równo przystrzyżone, brak wszechobecnych reklam czy neonów.

Na stałe Nowe Warpno zamieszkuje zaledwie około 1200 osób, więc atmosfera jest tu naprawdę kameralna. Nic dziwnego, że w sezonie letnim Nowe Warpno przyciąga spragnionych wytchnienia turystów, choć wciąż jest to miejsce o wiele mniej zatłoczone niż popularne kurorty nadmorskie.
Nowe Warpno atrakcje – co warto zobaczyć?
Zwiedzanie zacząłem od rynku. Ratusz z bliska wygląda jeszcze piękniej – drewniana konstrukcja i wieżyczka z zegarem nadają mu bajkowy charakter. Przed ratuszem stoi pomnik Hansa Hartiga (niemieckiego artysty związanego z miastem), a plac otaczają odrestaurowane kamieniczki. Następnie skierowałem się w stronę nabrzeża. Kilka kroków od kościoła zaczyna się nowa promenada, która otacza brzeg półwyspu. Spacerując nią, dotarłem do drewnianej wieży widokowej górującej nad wodą. Wszedłem na górę i stamtąd roztoczył się cudowny widok: całe Nowe Warpno, połyskujący Zalew Szczeciński, po drugiej stronie majacząca niemiecka miejscowość Altwarp, a w oddali bezkres lasów. To był jeden z tych momentów, gdy naprawdę poczułem, jak niezwykłe jest położenie tego miasta.

Schodząc z wieży, kontynuowałem spacer promenadą wzdłuż brzegu Jeziora Nowowarpieńskiego i Zalewu. Natrafiłem na niewielką przystań z pomostem, a tuż obok – na Alei Żeglarzy – stoi charakterystyczny pomnik Rybaka spoglądającego na wody zalewu. Sama Aleja Żeglarzy to ciekawa atrakcja: w chodniku wmurowane są pamiątkowe tablice z herbami miast i nazwiskami wybitnych żeglarzy, m.in. kapitana Krzysztofa Baranowskiego. Aleja prowadzi prosto do mariny – portu jachtowego, gdzie kołyszą się zacumowane żaglówki i łódki.
Na koniec dnia poszedłem jeszcze na miejską plażę położoną od strony Jeziora Nowowarpieńskiego. Plaża w Nowym Warpnie jest nieduża, ale zadbana: drobny piasek, drewniane molo z ławeczkami i strzeżone kąpielisko idealne dla rodzin. Mimo że to „koniec Polski”, latem przyjeżdżają tu plażowicze z całego regionu – woda w płytkiej zatoczce jest zaskakująco ciepła. Obok plaży działa smażalnia ryb i budki z lodami, więc to świetne miejsce na odpoczynek po zwiedzaniu. Spacer brzegiem o zachodzie słońca, gdy niebo mieniło się kolorami nad taflą jeziora, był pięknym zwieńczeniem dnia.
Najważniejsze atrakcje Nowego Warpna, które warto zobaczyć:
- Zabytkowy Ratusz (1697) przy rynku i pomnik Hansa Hartiga – najcenniejszy zabytek Nowego Warpna o unikatowej konstrukcji szachulcowej.
- Wieża widokowa i promenada – drewniana wieża na brzegu Jeziora Nowowarpieńskiego, z której podziwiać można panoramę okolicy; tuż obok biegnie urokliwa promenada wzdłuż wody.
- Aleja Żeglarzy i port jachtowy – deptak z tablicami upamiętniającymi słynnych żeglarzy, prowadzący do przystani jachtowej; w pobliżu stoi rzeźba Rybaka wypatrującego łodzi.
- Plaża miejska – niewielka, piaszczysta plaża nad jeziorem z pomostem, strzeżonym kąpieliskiem i zapleczem (smażalnia ryb, toalety); latem tętni życiem.
- Kościół Wniebowzięcia NMP – gotycko-barokowy kościół parafialny z XV w., jeden z najstarszych budynków w mieście (warto zobaczyć też malutki kościółek św. Huberta w pobliskim Karsznie).
Przyroda i okolica Nowego Warpna
Miasteczko otaczają wody i lasy – Nowe Warpno okolica zachwyca miłośników natury. Z jednej strony mamy rozległy Zalew Szczeciński ze swoimi zatokami i wysepkami, z drugiej – gęste lasy Puszczy Wkrzańskiej ciągnące się po horyzont. Tutejszy krajobraz sprzyja aktywnemu wypoczynkowi: są świetne warunki do żeglowania, kajaków, a także liczne ścieżki spacerowe i rowerowe.
Ja wybrałem się na krótką wycieczkę rowerową jednym ze szlaków prowadzących skrajem puszczy wzdłuż brzegu zalewu. Jazda leśną drogą wśród wysokich sosen i śpiewu ptaków, z widokiem na migoczącą między drzewami wodę, to czysta przyjemność. Puszcza Wkrzańska jest mało uczęszczana, więc momentami czułem się tam zupełnie sam na sam z naturą. Można natrafić tu na dzikie zakątki, co świadczy o unikalnym charakterze tego regionu.
Nowe Warpno noclegi – gdzie się zatrzymać?
Baza noclegowa Nowego Warpna nie jest może bardzo rozbudowana, ale każdy znajdzie tu coś dla siebie. Ponieważ podróżowałem kamperem, dla mnie idealnym wyborem okazał się Camping MILA. Położony tuż nad brzegiem jeziora, camping oferuje zarówno stanowiska dla kamperów z podłączeniem prądu i wody, jak i pole namiotowe oraz kilka wygodnych domków letniskowych na wynajem. Już pierwszego wieczoru doceniłem to miejsce – z parceli mieliśmy widok na zachodzące słońce nad wodą, do dyspozycji był czysty węzeł sanitarny, a nawet mała tawerna na terenie campingu, gdzie można zjeść ciepły posiłek.

Jeśli jednak nie podróżujecie z własnym „domem na kółkach”, Nowe Warpno oferuje również inne opcje noclegowe. W miasteczku i okolicy działa kilka pensjonatów i kwater prywatnych (często są to pokoje lub całe domki letniskowe wynajmowane przez mieszkańców). Można znaleźć uroczy domek „Pod Winogronami” na lato, pokoje gościnne u lokalnych gospodarzy, a nawet opcję glampingu w pobliskim Podgrodziu dla tych, którzy lubią połączenie komfortu z bliskością natury. Ciekawą propozycją są też noclegi przy samej marinie – z okien takiego pensjonatu czy apartamentu można obserwować zacumowane łódki i fale zalewu o poranku.
W sezonie letnim warto dokonać rezerwacji z wyprzedzeniem, bo choć Nowe Warpno nie jest oblegane tak jak Międzyzdroje czy Mielno, to liczba miejsc pozostaje ograniczona. Plusem jest to, że ceny noclegów w Nowym Warpnie są z reguły przystępniejsze niż w dużych kurortach nadmorskich, a standard – zwłaszcza na Campingu Mila czy w nowych domkach – bardzo przyzwoity.
Gdzie zjeść w Nowym Warpnie?
Mimo niewielkich rozmiarów, Nowe Warpno ma kilka miejsc, w których można smacznie zjeść. Dominują oczywiście świeże ryby z zalewu oraz swojska kuchnia polska. Osobiście przetestowałem kilka lokali:
- Tawerna na Campingu Mila – serwuje proste, ale pyszne dania (polecam świeżo smażonego sandacza) i wieczorem można tu wypić piwo, patrząc na marinę.
- Bar „U Magdy” – niepozorne miejsce w centrum, gdzie zjadłem domowe pierogi i naleśniki jak u babci; porcje duże, ceny niewygórowane.
- Wędzarnia/Smażalnia „Szczupak” – punkt przy plaży; kupiłem tu wędzone ryby (węgorz i oczywiście leszcz) prosto z wędzarni – palce lizać! W sezonie smażalnia serwuje też klasyczną rybkę z frytkami.
- Restauracja „Marina” – zlokalizowana przy przystani jachtowej, nieco bardziej elegancka jak na Nowe Warpno; w menu ryby i dania kuchni polskiej, a wszystko z widokiem na port.
- Pizzeria Pi.MA.SA – jeśli zatęsknicie za innym smakiem, w miasteczku działa mała pizzeria serwująca przyzwoitą pizzę na wynos (dobry pomysł na szybką kolację na campingu).
Warto pamiętać, że poza sezonem (poza latem) część z tych miejsc może być nieczynna lub działać w skróconych godzinach – zawsze dobrze jest sprawdzić aktualne informacje. Latem natomiast w weekendy na rynku pojawiają się dodatkowe stoiska i food trucki podczas festynów, więc głodnym na pewno się tu nie będzie.
Sezonowe wydarzenia i klimat miasteczka
Nowe Warpno na co dzień jest spokojne, ale latem potrafi pozytywnie zaskoczyć wydarzeniami plenerowymi. Co roku w połowie sierpnia odbywa się tutaj huczne Święto Leszcza – lokalny festyn rybacki, podczas którego na promenadzie i Alei Żeglarzy rozstawiają się stragany z rybami (leszcz w każdej postaci!), rękodziełem i regionalnymi smakołykami. Towarzyszą temu zawody wędkarskie, koncerty szantowe i zabawa taneczna do późnej nocy. Festyn przyciąga nie tylko mieszkańców okolicy, ale i turystów z odległych stron.

Latem odbywają się tu również regaty żeglarskie oraz rozmaite koncerty, pikniki i kiermasze na rynku lub przy plaży – dzięki nim miasteczko ożywa i tętni wakacyjną atmosferą. Władze lokalne starają się promować Nowe Warpno – świadczy o tym choćby uruchomienie w 2024 roku weekendowego tramwaju wodnego łączącego Szczecin, Nowe Warpno i Świnoujście, dzięki czemu miasteczko stało się jeszcze bardziej dostępne i atrakcyjne dla odwiedzających.
Na koniec muszę podkreślić jedno: Nowe Warpno oczarowało mnie swoim spokojem i autentycznością. To miejsce, gdzie czas płynie wolniej – idealne, by odpocząć od hałasu i tłumów. W ciągu kilku dni zżyłem się z nim tak bardzo, że wyjeżdżałem stąd zrelaksowany i pełen pozytywnych wrażeń. Poranne spacery nad wodą i wieczorne podziwianie zachodów słońca z campingu pozostaną w mojej pamięci na długo. Jeśli szukacie pomysłu na kameralny wypad blisko natury, Nowe Warpno i okolica na pewno Was nie zawiodą. Czasem warto zboczyć z utartego szlaku i odwiedzić takie niedoceniane zakątki Polski – skarby czekają tam, gdzie najmniej się ich spodziewamy.